poniedziałek, 27 czerwca 2011

Fotografia tradycyjna - odbitki czarno - białe


Dzisiaj przedstawię jak wykonać odbitkę czarno - białą. Zakładamy, że już udało się nam wywołać błonę (o wywoływaniu błon będzie później). Będzie trochę teorii.

Wyróżniamy odbitki stykowe i powiększenia. Odbitka stykowa jest wielkości takiej samej jak negatyw, z którego została wykonana. Wykonuje się je za pomocą kopioramki lub kopiarki na papierze chlorosrebrowym o niskiej czułości (Rys 1.) Powiększenie jak sama nazwa wskazuje jest to powiększenie z negatywu. Wykonuje się je za pomocą powiększalnika (Rys 2.) Używa się do tego papieru bromosrebrowego o wysokiej czułości lub na papierze chlorosrebrowym o średniej czułości. To właśnie tworząc powiększenie można korygować i wpływać na niepożądane cechy negatywu.
Poza tymi cechami niczym się nie różnią odbitki stykowe i powiększenie.

Rys. 1 - stykówka
Stykówka fotografii Andre Kertesza.

Rys. 2 - powiększalnik 
Magnifax 4

Negatyw
By odbitka była dobra, to dobry musi być negatyw. Można powiedzieć, że dobra jest odbitka, które jest dobrze naświetlona, wywołana i nie jest poplamiona. Nim nasz negatyw znajdzie się w kopioramce lub w ramce negatywowej powiększalnika (Rys. 3) musimy zobaczyć czy nie ma na niej kurzu lub innych zabrudzeń. Jeśli takowe zabrudzenia występuje usuwamy jest za pomocą pędzla z futra kuny. Czystość negatywu sprawdza się pod światłem powiększalnika, trzymają błonę ukośnie pod obiektywem. Ślady palców na błonie można usunąć umoczoną w czterochlorku węgla bawełnianą ściereczką albo kłębkiem waty - UWAGA! czterochlorek węgla jest trujący i nie można go wdychać. Starych śladów, które pozostały na błonie niestety nie da się już usunąć.
Drobne zadrapania, ryski można w dużym stopniu zniwelować, nacierając negatyw cieniuteńką warstewką wazeliny. Taki zabieg jest możliwy gdy powiększalnik zawiera ramkę bez szybki, inaczej wazelina zamazałaby powierzchnię szybki lub papier do odbitek. Po wykonaniu odbitek błonę należy wyczyścić z wazeliny czterochlorkiem węgla.
O ile przy wykonywaniu styków gęstość negatywu nie ma tak dużego wpływu, to przy powiększaniu musimy go "osłabić", tzn. uczynić je bardziej przezroczystym przez kąpiel w osłabiaczu. Inaczej trzeba by tak długo naświetlać, aż pod wpływem światła z powiększalnika błona wygięłaby się, a światło odbite i rozproszone zadymiło papier. Negatyw za zbyt gęsty uważa się taki, który potrzebuje ponad minutę naświetlania. Przed osłabianiem sprawdzamy jeszcze jego gradację: jeżeli jest zanadto kontrastowy (zwykle z powodu przewołania) , to osłabia się go przez powtórne  wywoływanie. Jeśli ma zbyt mały kontrast (przeważnie z powodu prześwietlenia), to stosujemy osłabiacz Farmera.

Pierwszy warunek dobrego kopiowania stykowego i powiększania: czysty negatyw o prawidłowej gęstości i prawidłowym kontraście.

Rys. 3 - ramka powiększalnika


Papier
Często zdarza się tak, że negatyw nie spełnia wymagań dotyczących gęstości i struktury zaczernienia zaczernienia (kontrastu). Powody takiego stanu mogą być przeróżne, albo naświetlanie było zbyt długie, albo za krótkie, wywoływacz za ciepły lub za chłodny itp. Na szczęście zwykle  można takie błędy skorygować  przy kopiowaniu, stosując papier o właściwej twardości.
Badając negatyw pod kątem odpowiedniej dla niego gradacji papieru nie wolno mylić kontrastu z gęstością (zaczernieniem). Jedno nie ma nic wspólnego z drugim.
Gdy mamy jakieś wątpliwości  należy wykonać odbitkę próbą na papierze o gradacji normalnej. Gdy wypadnie ona za twardo - kontrastowo, to wykonujemy ostateczną odbitkę na papierze miękkim. Jeżeli natomiast za miękko - nie kontrastowo, to wykonujemy ostateczną odbitkę na papierze twardym.

Drugi warunek uzyskiwania dobrych odbitek stykowych i powiększeń to wybór papieru o gradacji odpowiedniej dla kontrastowości negatywu


Naświetlanie na ostrość
Nieostre negatywy nie mogą nam dać ostrych odbitek, ale ostre negatywy mogą nam dać nieostre odbitki, co nie jest rzadkością. Najpewniejszą drogą prowadzącą do otrzymania ostrych powiększeń jest użycie przyrządu do nastawiania ostrości na ziarno negatywu. Nie sprawia do problemu, jeśli negatyw leży płasko miedzy szybkami ramki negatywowej powiększalnika.

Trzecim warunkiem uzyskiwania dobrych odbitek stykowych i powiększeń jest prawidłowe nastawienie na ostrość.


Naświetlanie
Najwięcej kłopotów sprawie prawidłowa ekspozycja. W przeciwieństwie do błon, które mają sporą tolerancje naświetlania, co pozwala na prześwietlanie, a nawet pewne niedoświetlenie, i mimo tego dają dobry negatyw nadający się do użytku. Papier fotograficzny trzeba eksponować dokładnie, jeśli chce się uzyskać dobre odbitki. W procesie powstawania obrazy negatyw jest tylko etapem pośrednim i błędy w nim zawarte można w znacznym stopniu korygować przy kopiowaniu. Ale same odbitki stanowią już ostatnie stadium procesu i błędów popełnionych przy kopiowaniu nie można już usunąć. Wyjściem jest zdobienie nowej odbitki.
Ustalenie czasu naświetlania stykówek: Czas przede wszystkim zależy od źródła światła., jego odległości od papieru, czułości tego ostatniego i gęstości negatywu. Pierwsze trzy czynniki można potraktować jako stałe, stosując ten sam papier przy tym samym świetle padającym z tej samej odległości. Jedyną zmienną pozostaje gęstość negatywu. W przypadku małych negatywów robi się próbę naświetlania, aż do uzyskania odpowiedniego czasu.
Ustalenie czasu naświetlania powiększeń: Czas naświetlania powiększeń w zasadzie nie różni się czynnikami od naświetlania stykówek. Jednakże trzeba wziąć pod uwagę dwie zmienne: krotność powiększenia oraz przysłona obiektywu. Im większa krotność powiększenia i im mniejsza przysłona, tym dłużej musimy naświetlać. Przy negatywach normalnej gęstości należy przysłaniać obiektyw do 8 lub 11, aby otrzymać czas naświetlania od 10 sekund do 20.
Najprostszą metodą określenia prawidłowego czasu naświetlenie jest wycięcie pasków próbnych. W ten sposób zasłaniając kawałek papieru naświetlany np. co 2 sekundy. I tak naświetlają odbitkę 5-6 razy mamy do dyspozycji próbne naświetlania 2,4,6,8,10,12 sekund.

Czwartym warunkiem dobrego kopiowania stykowego i powiększeń jest prawidłowe naświetlenie papieru fotograficznego.

Ufff! Dotarliśmy do pierwszej części wywoływania odbitek. Teraz przed nami jeszcze kąpiele. Najpierw w wywoływaczu, potem przerywaczu, utrwalaczu a następnie płukanie pod wodą i suszenie. Gotowi ? to zaczynamy!

Wywoływanie
Naświetlanie papieru tworzy obraz utajony, po przez stosowanie wywoływacza do papieru fotograficznego obraz utajony zostaje zmieniony na obraz jawny. Najlepsze rezultaty uzyskuje się wykorzystując wywoływacz zalecony przez wytwórce papieru.
Jednym z ważniejszych czynników wywoływania jest temperatura wywoływacza, która nie tylko wpływa na czas wywoływania, ale także na tonacje odbitki. Zbyt chłodny działa dość nieobliczalnie i opieszale, powodując, że nasze odbitki są jakby niedoświetlone. Za ciepły wywoływacz daje nam brązowe odbitki, wyglądają jak prześwietlone.

Piąty warunek uzyskiwania dobrych odbitek stykowych i powiększeń to temperatura wywoływacza wynosząca 20*C

Obok temperatury ważną rzeczą jeszcze czas wywoływania. Zwykle ten czas wynosi od półtorej minuty do dwóch.

Szósty warunek uzyskiwania dobrych odbitek stykowych i powiększeń stanowi zachowanie czasu wywoływania w granicach 90 - 120 sekund.

Warto pamiętać, że wywołując papier nigdy nie dotykamy go palcami od strony emulsji. Papier w wywoływaczu zanurzamy emulsją do góry, do wywoływacza. Trzeba uważać by papier wsunął się gładko i płynnie, inaczej mogą powstać smugi. Stale poruszać!! Można papier poruszać za pomocą szczypiec, nigdy nie używamy jednych szczypiec do wywoływacza, przerywacza i utrwalacza. Ten ostatni niszczy każdy wywoływacza, nawet jak przeniosą się śladowe ilości.


Kąpiel przerywająca
Gdy odbitka przejdzie pierwszy proces, jest całkowicie wywoływana umieszczamy ją w przerywaczu na 5 - 10 sekund. Stale poruszamy papierem.
Kąpiel przerywająca jest bardzo ważne, ponieważ neutralizuje ona natychmiast działanie wywoływacza, a także zapobiega pojawianiu się plam na obrazie w utrwalaczu..

Utrwalanie
Odbitki wyciągamy z przerywacza i za pomocą szczypiec przeznaczonych do tej kąpieli wkładamy papier do utrwalacza. Mniej więcej przez 10 sekund poruszamy energicznie papierem. Sam proces utrwalania obrazu trwa od 5 - 10 min i zależy od stopnia zużycia utrwalacza. Jeśli w utrwalaczu znajduje się kilka odbitek nie powinny się one ze sobą sklejać, od czasu do czasu poruszamy. Gdy odbitki będą zbyt długo w utrwalaczu to wyblakną, a czasami mogą się pojawić osobliwe wzorki, zmieniając się z czasem w żółte plamy.

Płukanie
Prawidłowe płukanie decyduje o trwałości odbitek, ponieważ  pozostałości chemikaliów w emulsji i na papierze z czasem prowadzą do powstawania plam i wyblaknięcia obrazu.
Odbitki na papierze kartonowym trzeba co najmniej płukać przez godzinę pod bieżącą wodą o temperaturze 20*C. Nie należy płukać zbyt wielu odbitek naraz, ponieważ posklejają się i nie zostaną dokładnie oczyszczone z chemii. Jeśli nie mam do dyspozycji bieżącej wody, to można włożyć odbitki do dość dużej wanienki i zmieniać wodę co 5 min, i tak dwanaście razy. Raz na jakiś czas poruszamy odbitki.

Suszenie
Aby usunąć nadmiar wody z odbitki kładziemy na czystej, gładkiej, nachylonej powierzchni. Oczekujemy aż woda spłynie i następnie wycieramy za pomocą gąbki wiskozowej. Można również bezpośrednio suszarką elektryczną, ale z dalszej odległości.

Papier wykazuje tendencje do zwijania się. Można wyprostować zwilżając je po stronie podłoża wilgotną ściereczką albo gąbką i pozostawiamy na noc między arkuszami bibuły i pod obciążeniem.


I tak dotarliśmy do końca! W teorii wydaje się to ciężkie, pracochłonne. Jednakże jeśli ktoś kilka razy spróbuje, to złapię naprawdę szybko ten mechanizm.

Przykładowe ciemnie fotograficznie:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz